Twórcom NFS V4 przyświeca jedna idea - masowe upowszechnienie tzw. "Internet disków". Mniej więcej w okolicach
1999 roku zaczęły pojawiać się w Internecie pierwsze serwisy udostępniające przestrzeń na swoich dyskach twardych.
Te internetowe "dyski twarde" początkowo miały pojemności rzędu kilkudziesięciu MB i dostęp do nich był mocno
utrudniony (FTP lub specjalne oprogramowanie). Stało się to możliwe dzięki dużemu spadkowi cen pamięci
masowych. Obecnie cena 1 GB pamięci dysku twardego zbliża się do 1 USD. Taki "Internet disk" ma wiele zalet
- firmy gwarantują większe bezpieczeństwo danych stosując macierze dyskowe a dostęp do nich możemy mieć
z każdego miejsca na Ziemi.
To właśnie FTP - obecnie standard transmisji plików przez sieć, mimo istnienia HTTP i HTTPS nadal utrzymuje
dość mocno swoją pozycję. Pokoleniowa zmiana protokołów chyba najpierw powinna tknąć FTP, który ma wiele
zaszłości z dawnych lat (np. dwa tryby przesyłu danych - ASCII i BIN) i niedoskonałości (transmisja hasła
czystym tekstem, podobnie jak danych). Stworzenie szybkiego rozproszonego systemu plików, który byłby
(ze względu na swoją popularność) dostępny we wszystkich systemach operacyjnych, z doskonale funkcjonującym
mechanizmem zabezpieczeń i całkowitą przezroczystością dla użytkownika jest nader mocnym wyzwaniem. Większość
podejmowanych do tej pory prób - półśrodków nie zyskała większego grona zwolenników, z kolei systemy
dobrze sprawdzające się w sieciach LAN (np. SMB) są kompletnie nieużyteczne w Internecie.
Wypromowanie nowego standardu, dzięki któremu coraz trudniej będzie się dowiedzieć, czy pracujemy na pliku
lokalnym czy zdalnym, jest obecnie możliwe tylko za pomocą jego własnej siły. Działania marketingowe nie
przyniosą tu rezultatu, gdyż w dobie Linuxa i Open Source tylko jakość może być gwarancją sukcesu i
jego właśnie twórcom NFS V4 z całego serca życzę. I jedynie ironią pozostaje fakt, iż Bill Gates zbudował swoje
imperium opierając się na zasadzie mówiącej, że "każdy chce mieć swoje dane tuż koło siebie". Widocznie
zmiana pokoleń następuje nie tylko w sferze protokołów sieciowych.
Piotr Kowalski