Seminarium: Systemy Rozproszone
2 października 2014, godzina 12:15, sala 2180
Artur Ginter

Narzędzia informatyczne i matematyczne w optymalizacji wyników analiz chronologicznych w archeologii oraz jako wsparcie procesu rekonstrukcji artefaktów



W ramach niniejszego seminarium chciałbym przybliżyć Państwu pracę archeologa na badanym stanowisku, metodę pozyskiwania i rodzaj pozyskiwanych danych oraz obecny, mocno niedoskonały sposób formułowania wniosków tak, aby otworzyć dyskusję nad możliwymi sposobami wsparcia archeologii w trudnym procesie rekonstrukcji przeszłości.

W trakcie badań archeologicznych pozyskujemy bardzo dużą ilość informacji o charakterze chronologicznym. Są to przede wszystkim daty termoluminescencyjne, dendrochronologiczne, c14 oraz pochodzące z dokumentów źródłowych i czułych chronologicznie artefaktów (np. monet, pieczęci itp.).

Obecnie badacz-archeolog dysponuje jedynie swoją wiedzą i doświadczeniem nie wspartym żadnym (poza podstawową statystyką) narzędziem, które pozwoli mu na zawężenie zakresu występowania danego zjawiska (np. długości funkcjonowania osady, grodu, cmentarzyska) czy też prawdopodobieństwa wystąpienia konkretnej daty (związanej chociażby z budową zamku, pałacu, kościoła lub też ich spaleniem w efekcie działań wojennych bądź z przyczyn naturalnych).

Jestem przekonany, iż narzędzi takich dostarczyć może informatyka oraz matematyka. Aparat, którym dysponują obydwie te dziedziny powinien pozwolić na obiektywizację obserwacji archeologicznych oraz precyzyjniejszą ich lokalizację w czasie.

Archeologiczne prace badawcze z okresu średniowiecza i nowożytności stawiają przed nami ponadto szereg trudności natury technicznej związanych z opracowaniem ruchomego materiału zabytkowego. Niejednokrotnie roczne badania miejskie dostarczają kilkudziesięciu bądź nawet kilkuset tysięcy znalezisk, wśród których dominuje ceramika naczyniowa, kafle piecowe i szkło. Już samo umycie, zainwentaryzowanie i wstępne opracowanie tak dużego zbioru jest zadaniem czasochłonnym i trudnym logistycznie. Rzadko kiedy środki finansowe oraz ramy czasowe, w których przychodzi nam pracować pozwalają na podjęcie próby rekonstrukcji naczyń. Próba znalezienia pasujących do siebie fragmentów, stosowana często na stanowiskach pradziejowych, w zbiorze tak licznym całkowicie się nie sprawdza. Z pewnością informatyczne narzędzia analizy obrazu (czyli w tym wypadku zdjęcia zabytków) pozwoliłyby na dopasowanie poszczególnych ułamków ceramiki na podstawie motywu zdobniczego, koloru, czy też charakterystycznego kształtu przełamu w sposób automatyczny, eliminując tym samym najbardziej czasochłonną część całego procesu rekonstrukcyjnego.

Zapraszam!
Artur Ginter